Pod balkonem nieistniejących kochanków
w mieście W. stoi mój ulubiony poeta,
jeszcze czarnowłosy i szczupły,
uśmiecha się do mnie, ledwo co urodzonej,
jest rok 1961.
Za 20 lat będzie najsłynniejszym
emigrantem z okolic Wilna,
ekspertem od spraw pozaziemskich
i przyziemnych drobiazg...