LOGOWANIE

NEWSLETTER

WYSZUKIWARKA

POEZJA 03.11.2014 15:01
Brittany Maynard (archiwum prywatne)
Popatrz, to wszystko,
od chmury do dna,
przejrzy się w tobie
i będzie tobą
bez twego ja.

(Zbigniew Jankowski, "Pieśń o świcie")


Puk, puk. - Kto tam?
To ja, wysłannik śmierci.
Nie za wcześnie? Jestem jeszcze młoda.
Nie, śmierć kazała pozdrowić.
To dlaczego nie przyszła sama?
Bo ma umowę z chorobą,
że najpierw ona cię dorwie.
Choroba wynegocjowała,
chce zaistnieć, to jej ostatnia szansa.
Nic przeciwko tobie.
W imieniu choroby pozdrawia?
W swoim imieniu, choroba
się nie zgadza.
Dopóki chorujesz, żyjesz,
to wbrew interesom śmierci.

To odpowiedz obu biznesowym stronom,
że ja tu liczę się najbardziej.
Jestem Brittany Maynard
i znam swoje prawa.
Nie akceptuję umów ponad moją głową.
Moje warunki są twarde:
Choroba mnie nie wykończy,
śmierć przyjdzie na moje wezwanie,
nie za wcześnie,
ale też nie za późno.
To ja wyznaczę godzinę.
To ja mam rozum.
To ja mam godność.
Nie te dwie stare szantrapy.
Niech im się nie wydaje!

*



*

Marta Urzędowska: Umrę, jak chcę, rak nie zrobi ze mnie niewolnicy, GW 10.10.2014


zapisz jako pdf
zapisz jako doc (MS Word)
drukuj

KOMENTARZE

Kwiecień
Pn
Wt
Śr
Cz
Pt
So
N
01
02
03
04
05
06
07
08
09
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
01
02
03
04
05