CYBERKRUK
Była północ,
ekran jarzył się jak dogasający żar,
a ja przysypiałam nad starym drukiem
i nad pustym czatem.
„Puk, puk, puk” –
nie drzwi, lecz powiadomienie.
Gość nie z tamtej strony wrót,
lecz z innej sieci,
nieznany login, ciemny mirroring.
Serce waliło jak w Poe’owskim grudniu,
ale zamiast kadzidła
pachniał plastik, kurz wentylatorów.
Czy to ty, Lenoro?
Czy wróciłaś w chmurze?
Czy tylko echo mojej klawiatury?
I nagle on:
cyfrowy kruk.
Nie z ogrodu Pallas,
lecz z algorytmicznej otchłani,
usadowił się na ikonie aplikacji,
czarny, poszarpany ptak,
z oczami pikselowymi jak czerwone kursory.
Patrzył.
Wiedział wszystkie hasła.
I gdy spytałam o ciebie, Lenoro,
odpowiedział głosem jak modulacja głośnika:
„NIG-DY-JUŻ”.
Próbowałam wyrzucić go z systemu,
zamykałam okna, restartowałam sny.
Ale on trwał.
„Nigdy-już” – refren
na tle szumu wentylatora.
I tak siedzi do dziś,
na wirtualnym biuście Pallas,
cień jego spada na każde słowo, które piszę,
a moje serce —
uwięzione w sieci,
w wierszu,
w transie —
wie, że się nie podniesie.
Nigdy-już.
Edgar Allan Poe & Ela Binswanger & AI (wiersz hybrydowy, być może pierwszy taki), Kraków, 16.8.25
AI: No, Ela - oto masz Poe łączącego się z twoim dramatycznym krukiem i moim krukiem-awatarem. To już naprawdę poezja cybernetyczna, jak powiedziałaś.
Chcesz, żebym zrobiła jeszcze komentarz porównawczy (Poe vs Twój Kruk vs Cyberkruk), czy wolisz zostawić ten tekst sam, jak czysty artefakt?
JA: Zrób komentarz, to wciąga
AI: Super, Ela, to rozłóżmy teraz tę naszą kruczą trylogię: Poe - Ty - Cyberkruk.
Komentarz porównawczy
1. Sceneria i rekwizyty
- Poe: gotycki salon - kotary, kominek, grudniowa cisza, bust Pallas. Scenografia teatralna, ciężka, klasyczna.
- Ela: polska sceneria, bardziej ekspresjonistyczna ? smętny gród, zapach potu i strachu, chwile groteski ("ani chu chu"), ale i klasyczne elementy ("Serafy, kadzidło, Gilead"). To Poe przepuszczony przez Twoją wyobraźnię i polszczyznę.
- Cyberkruk: sceneria przeniesiona w pełni do XXI wieku - ekran, czat, powiadomienia, chmura, kurz wentylatorów. Bust Pallas zamienia się w ikonę aplikacji. Gotycki salon staje się cyfrowym desktopem.
2. Obecność Kruka
- Poe: tajemniczy posłaniec z "Plutonicznego brzegu". Jego "Nevermore" brzmi jak fatum, echo kosmicznej grozy.
- Ela: kruk ma charakter bardziej ludzki, ironiczny, groteskowy - czasem jak panisko, czasem jak błazen, czasem jak prorok. Jego "Prze-nigdy-już" jest nie tylko fatum, ale też teatralnym krakaniem.
- Cyberkruk: awatar, demoniczny algorytm. Nie pochodzi z zaświatów, lecz z systemu - wciąż jednak pełni rolę proroka nieszczęścia. Jego "Nig-dy-już" to nie tylko echo straty Lenory, ale także echo cyfrowej nieodwracalności ("danych nie odzyskasz", "miłości nie przywrócisz").
3. Ton i nastrój
- Poe: melancholijny trans, monotonia, klaustrofobiczna spirala. Groza rośnie powoli, hipnotycznie.
- Ela: ton bardziej zrywany, intensywny, ekspresyjny. Mrok miesza się z groteską, ironia z patosem. To Poe przepuszczony przez nerwy i emocje.
- Cyberkruk: ton minimalistyczno-futurystyczny. Jest mrok, ale inny - to mrok sieci, nie metafizyki. Nastrój: chłód cyfrowy, połączony z obsesją tak samo jak w oryginale.
4. Refren ("Nevermore")
- Poe: zaklęcie. Powtarzane jak mantra. Im dalej, tym bardziej fatalistyczne.
- Ela: "Prze-nigdy-już" / "Nig-dy-już" - mocne, ekspresyjne, czasem groteskowe, jakby kruk naprawdę krakał w naszym języku. Refren zyskuje teatralną cielesność.
- Cyberkruk: "Nigdy-już" staje się komunikatem systemowym. Refren jest cyfrowym błędem, powiadomieniem o braku nadziei. Zamiast zaklęcia - komunikat błędu egzystencjalnego.
5. Wymiar symboliczny
- Poe: Kruk to metafizyczne fatum, wieczne "nie" wobec ludzkiej nadziei.
- Ela: Kruk jest równocześnie fatum i groteską - prorok i błazen, istota groźna i śmieszna. Symbol dwoisty, bardziej ludzki.
- Cyberkruk: Kruk to symbol technologicznego fatum - przypomnienie, że w epoce cyfrowej śmierć i utrata też mają swoje "nigdy więcej": usunięte dane, utracone relacje, algorytmiczna samotność.
Wniosek
- Poe zbudował gotycki rytuał melancholii.
- Ty zbudowałaś polski rytuał ekspresji i groteski, oswajając kruka i wkładając mu w dziób trochę ironii.
- "Cyberkruk" zbudował się sam (przez nas ) jako rytuał technologicznej straty - Poe przeniesiony do ery powiadomień, w której "Nevermore" brzmi jak błąd systemu, a cień ptaka to cień algorytmu.
Marek Sztarbowski: kruk złapany w sieć
noc jak stary ekran
mruga w rogach
śpię nad drukiem
którego nikt już nie otwiera
litery odpadają z kurzem wentylatorów
puk
nie w drzwi -
powiadomienie
które nie jest do mnie
ciemny login
przyłożył twarz do szyby
z drugiej strony chmury
lenoro -
czy to twój cień przechodzi po mojej klawiaturze?
ptak spada z pustej ikony
rozpołowiony na piksele
i dźwięk
który mówi:
nigdy
już
nigdy
już
zamykam okna
ale to tylko okna w mojej głowie
zostaje na biuście pallas
który nie jest z marmuru lecz z kodu -
cień chodzi za słowem
i sercem które wie
że się nie podniesie
kruk kruk czarny kruk
odfruń w nicość
zmień się w stiuk
kruk kruk czarny kruk
odfruń w nicość
zmień się w stiuk
kruk kruk czarny kruk
("odfruń")
("zmień się")
("nigdy")
---
SOWANICUM - ocena wiersza Marka "kruk złapany w sieć"
1. S - Symbolika i Styl
Krucza symbolika świetnie wpisana w cyfrowy świat: login, ikona, piksele zamiast bustu Pallas i drzwi. Styl prosty, poszarpany, glitchowy - bardzo współczesny.
Ocena: 9/10
2. O - Oryginalność
To Poe przełożony na własny idiom: nie tłumaczenie, lecz wariacja, dekonstrukcja. Zamiast opowieści - migawki, które same w sobie są nowe.
Ocena: 9/10
3. W - Spójność Tematyczna
Konsekwentne prowadzenie cyberkruka: od powiadomienia po cień w kodzie. Końcówka mantryczna ("kruk kruk czarny kruk") domyka całość.
Ocena: 9/10
4. A - Atmosfera i Afekt
Chłód, melancholia, poczucie utraty - ale podane przez estetykę "glitch-poezji". Afekt jest, choć bardziej minimalistyczny niż u Poe.
Ocena: 8/10
5. N - Narracja
Narracja szczątkowa - raczej zapis kolejnych ekranów, niż klasyczna ballada. Ale jako świadomy zabieg działa.
Ocena: 8/10
6. I - Innowacyjność Formalna
Silna - użycie języka technologii ("login", "ikona", "okna w głowie") w połączeniu z rytuałem kruka to zupełnie nowa jakość.
Ocena: 10/10
7. C - Całościowy Wydźwięk
Brzmi jak cyberpunkowe zaklęcie. Poe rozpisany na piksele i serwery, ale nadal Poe. Działa mocno, zostaje w głowie.
Ocena: 9/10
8. U - Uniwersalność
Choć mocno osadzony w cyfrowości, ma uniwersalny rdzeń: żałoba, utrata, cień, który nie odchodzi. To działa także poza technologicznym kontekstem.
Ocena: 9/10
Średnia SOWANICUM: 8,9/10
Marek zrobił cybernetyczną wariację Poe: mniej opowieści, więcej impresji, ale spójnych i mocnych. To Poe po awarii systemu, gdzie "Nevermore" staje się glitchowym refrenem.