Dwa lata temu pisałam: Ponieważ na temat pomysłu pewnego Wietnamczyka, żeby otworzyć w
Warszawie restaurację, gdzie podawano by dania z psów są różne zdania i
ja też napiszę swoje. Każdy doszedł do swojego zdania swoją
drogą. Ja też swoją i drogi te były najwyraźniej różne. ...Dlatego nie
chcę nawet próbować nikogo przekonywać, tak jak nikt nie przekona mnie,
że psina to nic takiego, mięso jak każde inne.Jeśli szukasz świetnego kasyna na żywo w Polsce, możesz użyć kasyna Skrill do dokonania wpłaty. Ten system płatności online został uruchomiony w 2001 roku i od tego czasu stał się jedną z najpopularniejszych metod płatności za usługi online. Popularność Skrill rozszerzyła się również na kasyna na żywo. Kraj Polonii znany jest z wysokiego spożycia alkoholu, które sięga czasów średniowiecza. Jest to kolejny powód, dla którego zakłady na żywo online są legalne w Polsce, gdzie uchwalono ustawę o grach hazardowych z 2009 roku.
Jeśli masz konto Skrill, możesz dokonać wpłaty w Skrill Casinos Poland, wybierając metodę płatności, której chcesz użyć. Następnie kliknij na przycisk wpłaty, aby przejść do strony płatności. Możesz określić kwotę, którą chcesz wpłacić i kliknąć "wyślij", aby zakończyć transakcję. Po zakończeniu transakcji będziesz mógł wypłacić swoje wygrane. Po udanej wypłacie otrzymasz powiadomienie, że Twoje środki zostały pomyślnie przelane na Twoje konto Skrill.
Jeśli jesteś graczem z Polski, możesz dokonać wpłaty za pomocą Skrill i rozpocząć grę w Skrill Casinos Poland. Po zakończeniu procesu rejestracji, możesz wybrać metodę płatności, której chcesz użyć do zasilenia swojego konta. Po wybraniu metody, zostaniesz przeniesiony na stronę płatności. Na tej stronie możesz wybrać metodę płatności i określić kwotę, którą chcesz wpłacić. Po zakończeniu transakcji będziesz mógł wypłacić swoje wygrane za pośrednictwem Skrill.
Po wybraniu metody płatności, możesz wybrać wpłatę pieniędzy na swoje konto Skrill. Gdy będziesz gotowy do wypłaty pieniędzy, wystarczy, że wybierzesz odpowiedni przycisk w formularzu płatności. Zostaniesz przeniesiony na stronę płatności, gdzie możesz dodać swoją metodę płatności i określić kwotę, jaką chcesz wypłacić. Twoja wypłata zostanie zakończona wkrótce po potwierdzeniu. Procedura ta jest prosta i bezproblemowa!
Jeśli jesteś graczem z Polski, możesz dokonać wpłaty za pomocą Skrill. Proces jest prosty. Aby dokonać wpłaty, przejdź do sekcji kasjera w kasynie online i wpisz swój adres e-mail oraz hasło. Następnie musisz wpisać kwotę, którą chcesz wpłacić. Gdy środki zostaną dodane, możesz rozpocząć grę. Wystarczy, że będziesz postępować zgodnie z instrukcjami na stronie płatności. Następnie wpłać pieniądze i ciesz się grą!
Po utworzeniu konta w serwisie Skrill możesz wybrać kasyno, w którym chcesz grać. Upewnij się tylko, że dane kasyno akceptuje Skrill jako metodę płatności. Aby móc wpłacić pieniądze, musisz być zalogowany na swoje konto. Powinieneś być w stanie znaleźć metodę płatności, która najbardziej Ci odpowiada. Wpłacając pieniądze, upewnij się, że masz ich wystarczająco dużo, by pokryć koszty swoich depozytów.
Jakieś 20 lat temu wybuchł w
Szwajcarii straszny skandal. Okazało się, że pewien szpital przekazywał
(za opłatą OfC) pewnej wytwórni karmy dla psów i kotów tzw. odpady
medyczne, głównie po porodach (placentę). Rozgorzała burzliwa dyskusja.
Czy to nic takiego? Nikomu przecież to nie wyrządzało najmniejszej nawet
krzywdy, odpady i tak trzeba było usunąć, więc dlaczego nie zutylizować
w ten racjonalny sposób?Społeczeństwo CH jest, jak wiadomo,
racjonalne i praktyczne. Skąd więc oburzenie? I dlaczego? Czy tylko
dlatego, że to tabu, które należało uznać za anachroniczne i wydać
powszechne pozwolenie na taką właśnie utylizację medycznych odpadów,
ludzkiego białka? Cóż to szkodzi, że nasze kochane psy czy koty będą w
swoich konserwach miały jakąś domieszkę ludzkiego mięsa, które poza tym
byłoby tylko niszczone (w krematorium)?Otóż szkodzi. Ponieważ
rozwój cywilizacji to rozwój w kierunku coraz bardziej zróżnicowanych
uczuć, które z kolei regulują życie społeczne. A nasze uczucia się
liczą. Na myśl o tym, że nasze psy i koty miałyby być karmione mięsem z
ewentualną domieszką ludzkiego białka, robi nam się nadzwyczaj niemiło.
Celowo pominę tu całą argumentację etyczną. To, że jest prawie wszystkim
niemiło, wystarczyło, żeby tej procedury kategorycznie zabronić
(prawnie i pod karą za przekroczenie).Drugi przykład, etycznie
jeszcze bardziej skomplikowany. Otóż jakieś 25 lat temu odbyło się w CH
referendum na ten temat, czy całkowicie zabronić doświadczeń na żywych
zwierzętach w laboratoriach (farmaceutycznych, kosmetycznych,
chemicznych...). Debaty były zażarte. Nawet w mojej własnej rodzinie zdania były podzielone a dyskusje gorące: wszyscy byli za przyjęciem referendum i tak głosowali z wyjątkiem jednej
osoby, mojego szwagra (najbardziej "racjonalnego" z nas wszystkich).
Referendum nie przeszło. Ale - i to ważne - zaostrzono bardzo prawo
dotyczące dokonywania doświadczeń na żywych zwierzętach (np. na studiach
medycznych zrezygnowano z nich zupełnie). I - co też ważne - zwolennicy
zabronienia całkowitego mówili zgodnie: teraz jeszcze nie przeszło, ale
w końcu przejdzie. Dlaczego? Bo taki jest kierunek cywilizacji. Bo
coraz większej ilości ludzi na myśl o losie zwierząt doświadczalnych
robi się bardzo, ale to bardzo niemiło (a nasze uczucia się liczą, że powtórzę!).Dochodzimy do - pełnego paradoksów i
etycznych sprzeczności - problemu zwierząt hodowanych do zjedzenia (i
tzw. produktów odzwierzęcych, skór, kosmetyków, lekarstw...). Jest
jednak tylko do pewnego stopnia nierozwiązywalny, bo w krajach pod
względem humanitarnym wyżej rozwiniętych traktuje się również zwierzęta
hodowane na mięso w porównaniu z tym, jak były traktowane np. w XIX
wieku lub jak są traktowane w krajach niżej rozwiniętych, coraz lepiej równocześnie nadal poszukując rozwiązań, żeby było lepiej (zaostrzone
przepisy, alternatywne gospodarstwa, edukacja). Dlaczego? Bo coraz
większej ilości ludzi jest coraz bardziej niemiło, że je się mięso z
niehumanitarnej masowej hodowli.Do ideału jest daleko, ale
powstają różne organizacje tym się zajmujące (kontrolują los zwierząt w
hodowlach, Zoo, w cyrkach itd. itp.). I jeśli porównać np. rzeźnię
polską ze szwajcarską, to jest duża różnica na korzyść szwajcarskiej
(mówię, bo wiem).A teraz pytanie zasadnicze: Dlaczegóż to nie
my, Europejczycy, uciekamy do Wietnamu, ale Wietnamczycy na Zachód
(najchętniej na ten bardziej na zachód od Odry)? I odp.: Bo zachodnia
cywilizacja lepiej traktuje ludzi - w sensie osiągnięć humanitaryzmu, to
tu mamy szczytowe osiągnięcia w postaci Deklaracji Praw Człowieka itd.
itp. Oczywiście znowu: i na Zachodzie do ideału jest daleko (że
wspomnieć choćby niedawną 2wś). Ale Azji jeszcze dalej. A jak ludziom
lepiej to i zwierzętom. Wiem, że wiele mówi, że nie, ale w porównaniu do
Azji to i tak jest lepiej.I wracając do jedzenia psów. W
książce Erharda Oesera "Człowiek i pies" jest pięknie wyłożona cała
historia relacji człowiek-pies łącznie z historią jedzenia psiny w
czasie i świecie. Gdzie i dlaczego. I o tym, że są społeczeństwa, które
ciągle jeszcze (z akcentem na JESZCZE) jedzą mięso psie. To
społeczeństwa pod względem humanitarnym niżej rozwinięte i piszę to z
całą odpowiedzialnością za słowo "niżej". To jest obiektywne - zazwyczaj
kraje te mają karę śmierci, straszne więzienia, łamią prawa człowieka,
źle traktują kobiety i dzieci itd. itp.Dlatego stamtąd ucieka
się do tzw. lepszych krajów, czyli na Zachód. W tych lepszych krajach
też jest wiele złego. Ale np. już nie je się psiny, bo uważa się to za
coś niedopuszczalnego z powodu nadzwyczaj niemiłego uczucia, jako że albo pies
jest naszym przyjacielem, albo naszym pokarmem.Wielu ludzi z tego samego powodu nie je także koniny. A coraz więcej w ogóle rezygnuje z jedzenia mięsa. Lub bardzo ogranicza.I
cytat z książki, ostatnie zdania z rozdziału "Zjadacze psów w Europie":
"Akceptacja dla jedzących psie mięso [pod koniec XIX wieku, gdy jeszcze
tu i tam je jedzono] miała jednak granice; większość ludzi traktowała
ich jako przestępców. Z reguły tacy notoryczni psożercy byli osobnikami
ze społecznego marginesu. Zamożniejsi smakosze psiego mięsa zdobywali je
przeważnie tylko krętymi drogami i zjadali jak drapieżniki, po kryjomu,
zachowując się jak sprawcy czynu karalnego, choć nimi nie byli według
ówczesnego prawa."
Najwyraźniej więc rozwój cywilizacji to brak
społecznej akceptacji dla jedzenia psiny, a regres to pomysły
Wietnamczyka, żeby w PL otworzyć restaurację z psiną. Mam nadzieję, że
mu się to nie uda i Polska okaże się bardziej Zachodem niż Wschodem.***A
teraz ja. Ja np. prędzej zjem mięso z polowania, niż z nieznanej mi
masowej hodowli, bo przynajmniej wiem, że zwierzę żyło jakiś czas
normalnie. I mógł je upolować lew... albo człowiek. W Szwajcarii jadałam
też mięso królików ze znajomej mi niewielkiej hodowli, gdzie na własne
oczy widziałam, że króliki miały się dobrze, kicały po trawie itd. itp.
Potem był sezonowy ubój i przychodził ich kres. Mięso było b. drogie,
ale wolałam to rzadziej, niż zwierzęta z masowej hodowli taniej i
częściej. Jadałam też jagnięcinę i mięso strusie (w PL nie jadam mięsa strusiego, bo
nigdzie go nie ma, choć wiem, że są hodowle strusi na mięso, jagnięciny nie
jem od dawna). I różne inne. Ryby, krewetki itd. itp. Z zasady nie jem
koniny i cielęciny, wyjątkowo tylko wieprzowinę. Ale i tę coraz rzadziej, tzn. kilka razy w roku po odrobinie, np. w bigosie, po ostatnich skandalach mięsnych zrezygnowałam z mięsa czworonogów w ogóle, nie, nawet nie z powodu oszukanych produktów mięsnych, a z powodu nieustającego barbarzyńskiego traktowania zwierząt, o czym przy tej okazji wiele było w mediach.