LOGOWANIE

NEWSLETTER

WYSZUKIWARKA

POEZJA 12.11.2022 14:18
Alfred Janes: Portret Dylana namalowany przez jego przyjaciela w 1934

DYLAN THOMAS: O, ODGRÓDŹ MNIE MASKĄ I MUREM 


(tł. Ela Binswanger)


O, odgródź mnie maską i murem, odetnij od szpiegowania

Ostrym spojrzeniem twoich porcelanowych oczu w drapieżnych okularach

Mojego zamętu i zgiełku w żłobieniach mojej twarzy,

Załóż knebel z niemego drewna, skryj przed oczywistymi wrogami

Waleczny dyskurs tej bezbronnej modlitwy,

Jej współczesny język, daj nadęty balon słodkich kłamstw

Zakutego w stary pancerz drętwego tłuka,

By ukryć błyskotliwy umysł i zmylić egzaminatorów,

Żeby zalewający się łzami smutek wdowca spłynął z rzęs

Kryjąc belladonnę i pozwalając suchym oczom postrzegać

Innych w ich kłamliwych lamentach nad stratami

Po ułożeniu wykrzywionych w nieszczerym śmiechu ust. 


*


DYLAN THOMAS: O MAKE ME A MASK


O make me a mask and a wall to shut from your spies

Of the sharp, enamelled eyes and the spectacled claws

Rape and rebellion in the nurseries of my face,

Gag of dumbstruck tree to block from bare enemies

The bayonet tongue in this undefended prayerpiece,

The present mouth, and the sweetly blown trumpet of lies,

Shaped in old armour and oak the countenance of a dunce

To shield the glistening brain and blunt the examiners,

And a tear-stained widower grief drooped from the lashes

To veil belladonna and let the dry eyes perceive

Others betray the lamenting lies of their losses

By the curve of the nude mouth or the laugh up the sleeve.





Przypisy:
[1]:

O, UCZYŃ MI MASKĘ


(tł. Stanisław Barańczak)


O, uczyń mi maskę i mur, abym odgrodził się od szpiegów

Ostrego szkliwa twych oczu, szponów za okularami,

Porwanie i powstanie w pokojach dziecinnych mej twarzy,

Zrób knebel z rażonych niemotą drzew, bym przed nagim wrogiem

Ukrył bagnet języka w bezbronnej sylabie modlitwy,

Usta mi daj teraźniejsze i trąbkę kłamstw słodko dętą,

Oblicze kpa wyciosane w starym pancerzu i dębie,

Bym mózg lśniący osłonił i stępił egzaminatorów,

I zawieś na końcu bicza żal wdowca zbroczony łzami,

Abym mógł skryć belladonnę i suchym okiem spostrzegać

Innych, którzy zdradzają łkające łgarstwo swych strat

Wykrzywiając obnażone wargi lub śmiejąc się w kułak.


*


W tym miejscu jest błąd w tłumaczeniu Barańczaka: "w pokojach dziecinnych mej twarzy". Podstawowe znaczenie słowa "nursery", to faktycznie "żłobek". Ponieważ to tłumaczenie jest ewidentnie bez sensu (nawiasem także w niemieckim tłumaczeniu jest ten sam błąd), trzeba było się zastanowić nad sensownym wyborem rzadziej stosowanych znaczeń: żłób, rów, bruzda, (wy)żłobienie, wydrążenie. W oryginale jest "nurseries", l. mn., to "żłobienia" (bruzdy), w terenie, ale też np. na twarzy. I to ma sens! Znaczenie w geol. geogr. podłużne wyżłobienie w skale lub ziemi, pionowa rozpadlina. Na zdjęciu w galeryjce "żłoby". A także skan tłumaczenia niemieckiego.



[2]:
data powstania: marzec 1933, poprawiony w listopadzie 1937
publikacje: "Life and Letters Today", wrzesień 1938, "Poezja" (Chicago), sierpień 1938, "The Map of Love" (1939) i "Dylan's Collected Poems" (1952)

ponadto w: "The Collected Poems of Dylan Thomas", The New Centenary Edition, pod redakcją Johna Goodby'ego (2014) i "The Dylan Thomas Omnibus" (2014), oba opublikowane przez Orion.

Pierwszą wersją tego wiersza był zeszyt 3, wiersz "osiemnaście". Gruntownie zmieniony, zachował ten sam motyw maski jako obrony wewnętrznego ja.

[3]:
tłumaczenie google

O, ZRÓB MI MASKĘ

Zrób mi maskę i ścianę, abym odcięła się od twoich szpiegów
O ostrych, emaliowanych oczach i okularowych pazurach
Gwałt i bunt w żłobkach mej twarzy,
Gag osłupiałego drzewa, aby zablokować gołym wrogom
Język bagnetowy w tej niebronionej modlitwie,
Obecne usta i słodko dmuchana trąba kłamstw,
Ukształtowane w starą zbroję i dębowe oblicze osła
Aby osłonić lśniący mózg i stępić egzaminatorów,
I zalany łzami smutek wdowca spłynął z rzęs
By zasłonić belladonę i pozwolić suchym oczom dostrzec
Inni zdradzają lamentujące kłamstwa swoich strat
Przez krzywiznę nagich ust lub śmiech w rękawie.

(google)

[4]: O autorze portretu:

ALFRED JANES (1911-1999)


Alfred George Janes urodził się 30 czerwca 1911 w centrum miasta Swansea w Południowej Walii, nad sklepem z owocami i kwiatami swoich rodziców na Castle Square. Uczęszczał do Bishop Gore School, a następnie do Swansea School of Art and Crafts (obecnie część University of Wales Trinity Saint David). W wieku 16 lat wystawiał w 1928 National Eisteddfod (odbył się w Treorchy w tym roku). Trzy lata później, gdy wciąż koncentrował się na martwych naturach i portretach, zlecono mu namalowanie portretu burmistrza Swansea, Arthura Lovella. W 1931 namalował portret 17-letniego Mervyna Levy'ego, uważany za obraz, który zapewnił mu stypendium na studia artystyczne w Royal Academy Schools w Londynie. W Royal Academy Schools jego nauczycielami rysunku byli Tom Monnington, ale inspirowały go także modernistyczne prace wystawiane w galeriach handlowych pobliskiej Cork Street; nie ukończył kursu w Akademii. Podczas pobytu w Londynie dzielił kilka mieszkań w Chelsea i okolicach ze współczesnymi artystami; początkowo z Williamem Scottem, szkocko-irlandzkim artystą, którego Janes poznała w Royal Academy Schools.


Był przyjacielem Dylana Thomasa i członkiem kręgu, który bywał w Kardomah Café w Swansea. Ten obraz (olej na płótnie, 40,6x30,5, został namalowany na Coleherne Road w 1934 i został zakupiony przez National Museum Wales w następnym roku (19.11.1935). W tym okresie Janes stosował technikę wykonywania liniowych nacięć na powierzchni za pomocą scyzoryka, aby nadać obrazowi strukturę i wyostrzyć twarz.



zapisz jako pdf
zapisz jako doc (MS Word)
drukuj

KOMENTARZE

Kwiecień
Pn
Wt
Śr
Cz
Pt
So
N
01
02
03
04
05
06
07
08
09
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
01
02
03
04
05