LOGOWANIE

NEWSLETTER

WYSZUKIWARKA

POEZJA 11.12.2012 14:11
 
Siedzę w Amherst na ganku
i czekam aż Emily
zejdzie nalać herbatę
do kubków Starbucks
Skoro nie mogę
mieć wszystkiego
nie dbam o brak
mniejszych rzeczy

Siedzę nad stawem Walden
czekam aż Henry i Ralph
wrócą z lasu
z błyszczącymi oczami
jakby właśnie odkryli
że liczy się tylko życie
na obrzeżach miast
i marginesach książek

Siedzę w kuchni przy stole
Przez całą noc
jest czwarta nad ranem
Zniknęły ślady po grochu
i czerwonych trzewikach
Czekam na baśń zimową
gdy zardzewieje głos
spadną wszystkie metafory
i stanę jak Głupia Jane
nad własnym odbiciem w kałuży

* * *

3 kwietnia 2012

zapisz jako pdf
zapisz jako doc (MS Word)
drukuj

KOMENTARZE

Grudzień
Pn
Wt
Śr
Cz
Pt
So
N
25
26
27
28
29
30
01
02
03
04
05
06
07
08
09
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
01
02
03
04
05