Czy ktoś to zauważy, kiedy pójdziesz sobie
wreszcie, ile wschodów, zachodów albo snów,
ile mu stąd zabierasz w kosz zamkniętych powiek
choćby śniegu, pól letnich i bzu? Czegokolwiek,
na co raz choć spojrzałeś przechadzając się tu,
a co trwało dotychczas, jak zamknięte w sobie
na klucz. Gdyby potrafił żegnający człowiek
dostrzec kradzież, jak niewiele zostaje mu
z tego, czego nie wziąłeś w kosz zamkniętych powiek,
kiedy stąd odchodziłeś, a przed tobą mrowie
innych... - czy mu wystarczy zubożałych słów,
by pustkę w której utkwił uzmysłowić sobie?
Tego, co wziąłeś z sobą, przecież nie wypowie,
bo stopą nie zmierzy pulsu twoich dróg,
nigdy już tak szeroko nie otworzy powiek,
gdy mu w wschodach, zachodach zostaną po tobie
resztki śniegu, letnich pól, kwitnącego bzu...
- Czy ktoś to zauważy, kiedy pójdziesz sobie,
ile mu stąd zabierasz w kosz zamkniętych powiek?
*
...i muzyczna propozycja od Autora:
https://www.youtube.com/watch?v=OGvd6Pmn5WA&feature=youtu.be
inni poeci i pisarze z zamknietymi oczami w
collection Marboeuf