Warning: include(html_to_doc.inc.php) [function.include]: failed to open stream: No such file or directory in /doc/export.php on line 295

Warning: include(html_to_doc.inc.php) [function.include]: failed to open stream: No such file or directory in /doc/export.php on line 295

Warning: include(html_to_doc.inc.php) [function.include]: failed to open stream: No such file or directory in /doc/export.php on line 295

Warning: include() [function.include]: Failed opening 'html_to_doc.inc.php' for inclusion (include_path='.:/:/usr/local/php5/lib/pear') in /doc/export.php on line 295

moja choinka

*

i* 

zn 

owu 

jak*co

* * * * 

roku za
witał* 
ra*
dosny*czas
*na* cho
inkę*
bombki 

zadźwię
czały pierwsze *nie
pch
aj się tak! uważaj!

* * * * * * * * * * * * * *
jestem przecież szk
lana!
*a żebyś pękła! n
o zobacz
stłukłam się za
nim zawisłam!
jak ja teraz*w
yglądam? po nich
zaszeleściły cu
kierki w twarzowy
ch sreberkach i* 
złotkach*zbiły się
w ciasną grupkę* i 
szeptały coś nie
przyzwoicie podniecającego*od czasu
* * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * *
do czasu zerkając w stronę 
pyskujących*
baniek i chichocząc głośno* nagle*nie wia
domo skąd wypełzł łańcuch *cicho tam! nie*
śmiać się! nie brzęczeć! syknął jadowicie* j
e
szcze za wcześnie*przeciąąągnął się leniwie na*
caaałą d
ługość niby niechcący*roztaczając pełną*
gamę kolorów* 
dumny ze swej urody* patrzcie go 
taki chudy a taki ważny* 
prychnęła najgrubsza z ba*
niek* nie tupać! upominały lampki*
i nie świecić w oczy*
bąknął stary piernik*gramoląc się z bibułki*ktoś mi nadep
* * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * 
nął na ogon* zajęczał omdlewającym głosem łańcuch* zwijaj
się stąd! *skoczył na niego diabeł prosto z pudełka *jak 
tak moż
na!? spokój tam panowie!* piernik chciał być w młodości generał

em* obudzicie anioły*będą się wściekały jak co roku* czy ktoś świs
nął moje 
lusterko? zawodziła gwiazdka pociągając usta błyszczkiem*
ukłułaś mnie złośnico! *zbiła się z głośnym hukiem bombka w kształcie
dzwonka*co podniosło wresz
cie na nogi anioły* pora na przegląd piór*za
wsze to samo *pogniotły się*pożółkły* wyleniały* skaranie boskie z takim*
upierzeniem*zwątpić można* i te wasze anielskie włosy 
*co za kołtun* dorzu
cił usłużnie diabeł* chwała Bogu*anioły udały głuche*zajęte czyszczeniem piór•
* * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * *
wreszcie zaszumiało *zaiskrzyło się* diabeł gdzieś się stracił* a anioły rozpostarły*
nad 
światem*olśniewające bielą skrzydła* ziemię otulił miękki puch*puch*uch*uch*ch*h

* * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * *
wesoł 
ych Świ 
ąt i szczę 
śliwego No
wego Roku!!!